poniedziałek, 16 września 2013

Rozdział 2.

 -ŻE CO?! - wykrzyczała dziewczyna tak, że chyba każda osoba stojąca w tej chwili na Pokątnej ją słyszała. Teraz nie przejmowała się tym czy ktoś ją usłyszy. Była tak zaskoczona i jednocześnie zdenerwowana ,że ją nie interesowało. Musiała wiedzieć, skąd te podejrzenia, przecież to jej najlepszy przyjaciel i przyjaciółka...

-Ginny.. z kim?! - wykrzyczała już ciszej.
-On.. chya.. z .. -tyle usłyszała z bełkotania płaczącej przyjaciółki.

Przytuliła ją tak aby czuła. Czuła ,że może jej zaufać.
Wiedziała ,że to dla Gin trudne ale musi wiedzieć.

-z Cho Chang. - powiedziała rudowłosa przyjaciółka odważniejszym tonem bez bełkotu.
-Skąd wiesz? - zapytała.
Hermiona nie wiedziała co o tym myśleć. 
Gryfonka obawiała się ,że to może być prawda. W głębi duszy jednak modliła się aby tak nie było. Jeśli to co mówi rudowłosa jest prawdą.. wtedy wszystko legnie w gruzach i co ona będzie miała zrobić w takiej sytuacji? 
Przecież Harry to jej przyjaciel, znają się od dziecka ale to jednak z Ginny była bliżej mimo wszystko Ginny jest dziewczyną i zawsze spędzały masę czasu razem. Czy to mogła być prawda? Myślała chwilę i przypomniało jej się. W końcu.. Cho i Harry byli parą na 5-tym roku.. czyżby znowu powróciło ich uczucie? Zrozumiałe jest to ,że Cho jest pierwszą miłością Harry'ego ale.. żeby tak się zachował w stosunku do niej? Do Ginny? Niech to szlag!
Z niecierpliwieniem Gryfonka czekała na odpowiedz którą w końcu usłyszała ,lecz to nie było to co chciała usłyszeć..

-Miona on ostatnio wychodzi gdzieś w środku nocy.. a po za tym znalazłam list.. od niej.
Ostatnie słowo wymówiła z taką  pogardą.. wręcz z obrzydzeniem.

-Jejku Ginny ,tak mi przykro.. Nie spodziewałam się tego po Harrym.-
I na prawdę tak było, była w szoku i nie zdawała sobie sprawy z tego co się dzieje, a co dopiero musiała czuć Ginny.
-Uwierz mi na słowo. Ja też nie. 
-Ginny słuchaj mnie teraz bardzo uważnie! Jeżeli jest tak jak mówisz.. to nie możesz pokazać ani jemu ani jej skruchy w końcu jesteś Gryfonką! A pamiętaj ,że my mamy swój honor. Wytrzyj  łzy i choć do księgarni po tą książkę bo mamy 10 minut.- odpowiedziała z pewnością siebie jak gdyby nigdy nic, jednak w jej głowie zapętliło się tyle myśli na raz, że aż rozbolała ją głowa.
Sama nie wie czy dałaby radę w takiej sytuacji zachować honor i unieść głowę, jednak nie dała tego po sobie poznać i starała się jak najbardziej wesprzeć swoją zranioną przyjaciółkę.
Ginny posłusznie kiwnęła głową i poszła za przyjaciółką do księgarni.
Dziewczyna wybrała książkę do numerologii i poszła do kasy. Jej przyjaciółka cały czas za nią podążała ze spuszczonym wzrokiem tak aby przygotować się na spotkanie z chłopakami.
Hermiona zapłaciła 7 galeonów za książkę i udała się w stronę wyjścia, idąc zajrzała na pierwszą stronę ,przeczytała kawałek i nie dane było jej przeczytać więcej.
Wpadła na blond włosego chłopaka który, niestety miał w dłoni napój który upadł na nowo kupioną książkę.
To jeszcze nic.
Blondyn wylewając picie leciał do tyłu i w tym czasie pociągnął gryfonkę za sobą. 
Nim się zorientowała leżała jak długa jednak nie na mokrej ziemi na szczęście (lub nie?) jednak na blondwłosym chłopaku.
Gdy ujrzałam ,że faktycznie przygniata chłopaka pod sobą od razu chciała się podnieść tak by nie obciążać blondyna.
Lecz nie dane było jej to zrobić gdyż w tym samym momencie chciał to zrobić blondyn a w tym czasie Hermiona poślizgnęła się na mokrej podłodze próbując uratowania się od kolejnego spotkania z ziemią szybko chwyciła męską rękę która zamiast jej pomóc poleciała wraz z nią i w skutek ponownie wylądowała w tym samym miejscu a mianowicie na klacie chłopaka. 
A on tylko uśmiechał się swoim kpiącym uśmieszkiem.
Gdy po chwili spojrzeli sobie prosto w oczy zrozumieli .
-Granger?!
-Malfoy?! -wykrzyczeli na cały sklep jednocześnie.
Tym razem Hermiona szybkim ruchem się podniosła i w tym samym czasie zrobił to blondyn ale gdy tylko noga mi zjechała w bok wiedziałam ,że zaraz znów wyląduje na mokrej posadzce. Szybkim ruchem chłopak złapał za moje ramiona i przytrzymywał całe moje ciało spojrzałam trochę w górę.. i ujrzałam jego piękne stalowoszare oczy.
Patrzyły na mnie z błyskiem w oku.
CO SIĘ TU  DO CHOLERY DZIEJE?
Podniosłam się tym razem stanęłam na w miarę suchym skrawku podłogi aby znów się nie poślizgnąć i znów nie wpaść w ramiona tego przystojnego blondyna..
Jednak nawet nie zwróciła uwagi na nic innego, oprócz leżącej pod nogami mokrej wygniecionej książce.
Dziewczyna aż mruknęła z zdenerwowania.
Podniosła z podłogi mokrą książkę z której nic nie można było przeczytać.
Tusz z liter i cyfr był całkowicie rozmazany, dziewczyna jęknęła z przykrością widząc stan swojej nowo kupionej książki. Przecież nie tak powinno się traktować jej ukochane księgi. Żadna książka na to nie zasługuje, no chyba ,że książka Gilderoya Lockharta.
Z oczu brązowowłosej miotały błyskawice.
Nic nie powiedziała.
W oczach Malfoy'a było widać rozbawienie.
Gdy zobaczyła ,że jej największy wróg świetnie się bawi postanowiła z  trzaskiem wyjść z księgarni.
Generalnie gryfonka była kulturalna i ułożona jednak ten chłopak wyprowadzał ją z równowagi.
Jej przyjaciółka przyglądając się całej sytuacji niewzruszona wyszła za swoją przyjaciółką, nie kontaktowała kompletnie. 
Jednak za swoimi plecami usłyszała jedynie rozbawiony głos Malfoy'a.
Bawił się niesamowicie. Uwielbiał wkurzać tą nieposkromioną gryfonkę.
-Granger! Poczekaj odkupię ci książkę! -zawołał.
Puściłam to koło uszu.
-Granger! Mówie poważnie wracaj tu! - tym razem poważniejszym tonem ale słychać było ,że ledwie powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem, a przecież to on tu był poszkodowany.
Nie dość ,że został dwa razy pokiereszowany przez nią to ta jeszcze wielce obrażona.
Przecież to jego koszula jest teraz cała mokra i.. w szlamie oczywiście. O tym ostatnim pomyślał jedynie w formie sarkastycznej, już nie obchodziło go czy ktoś jest mugolem, półkrwi czy też czystej krwi, ale przecież ona nie musiała o tym wiedzieć.

-Wal się Malfoy! - nic mnie to nie obchodzi - pomyślała
Cholerny Draco Malfoy wielki panicz świata, co on sobie w ogóle wyobraża!
Nogi gryfonki coraz szybciej się poruszały. Najzwyczajniej chciała jak najszybciej zwiać od tej sytuacji. Ginny również to zrobiła i szła teraz ramię w ramię z Hermioną.
Spojrzała na nią a ona patrzała pytającym wzrokiem.
Na co tylko Miona przewróciłam oczami.
Pod Olivander'em czekali na nie Ron z Harrym po czym wszyscy wrócili do domu.

                                                                                *            *              *
                                                                                  Na peronie  9 3/4

-Ginny! Poczekaj. - wykrzyczałam za pędzącą przyjaciółką.
Jednak Hermiona wiedziała dlaczego tak pędziła. Nie chciała spotkać Harry'ego. Po powrocie z Pokątnej Ginny powiedziała mu o wszystkim na co on się tylko na nią wydarł i zapytał dlaczego grzebie w jego rzeczach. Prawda była okrutna. Harry zdradzał Ginny. To koniec. Bynajmniej wszystko na to wskazywało. Chłopak nawet nie zdążył się przyznać bo rudowłosa zabrała prędko swoje rzeczy i teleportowała się do domu swojej przyjaciółki w Londynie.
I razem przyjechały metrem na peron 9 3/4
-Dobrze.
Hermiona nie mogła być zła na swoją przyjaciółkę.. rozumiała doskonale co przeżywa.
-Ginn. Chodź zajmiemy przedział dla siebie. -powiedziała łagodnym tonem.
Rudowłosa przytaknęła skinieniem głowy.
Zajęły przedział tylko dla siebie i w ciszy siedziały.
Po jakimś czasie najmądrzejszą czarownice od czasów Roweny oświeciło. Przypomniała sobie co może poprawić rudej humor.
Zaczęła przeszukiwać swój kufer a ruda patrzała z pytającym spojrzeniem.
Na co Hermiona tylko wyszczerzyła zęby po czym pokazała butelkę Ognistej Whisky.
Ruda pisnęła z zadowolenia.
-Hermiono.. Jesteś wielka!  -powiedziała dziewczyna dumnie patrząc na przyjaciółkę.
-No wiem,przecież kto jak nie ja? -odpowiedziała dumna gryfonka.
Obniosła się dumą niczym sam Dracon Malfoy.
Dziewczyną szybko zaczął się poprawiać humorek.
Śmiały się z niczego a często nawet z samych siebie nawet nie wiadomo kiedy i dziewczyną zniknęła połowa Ognistej. Nie byłoby to wcale takie szokujące jednak na dwie delikatne gryfonki było to dosyć dużo alkoholu, nie oszukujmy się. Dwie małe istotki pijące 40% whisky to jest to co może je faktycznie poskromić.
Nagle ktoś wszedł do przedziału.
Spanikowana szybko schowała za siebie butelkę Ognistej i mimo zamazanych obrazów próbowała rozgryźć kim jest ten chłopak.
Był to chłopak o dziwnej czuprynie jednak nie mogła rozgryźć koloru jego włosów, biały? Żółty? Tleniony?
Nie dane było jej się dalej zastanawiać gdyż chłopak zaczął im się dziwnie przyglądać.
-Granger,mamy patrolować- powiedział z głupim uśmiechem na twarzy.
Nigdy nie widział dziewczyny w takim stanie. Była przecież kujonką. Była przecież Hermioną Granger. Ruda to jeszcze pal licho! Niezłe z niej ziółko.. ale ta kujonica? No nieźle..
W końcu nie udało mu się zatrzymać wybuchu śmiechu i zaczął się w głos śmiać.
Dziewczyny były zdezorientowane.
Ale Hermiona już rozpoznała tą tlenioną czuprynę Malfoya. Trochę jej to zajęło jednak się udało. No przecież kto jak nie on? Ale co on tu u licha robi? Cholerny ślizgon.
-Malfoy? Prosił cię tu kto? - wymamrotała pijana Ginny.
-No właśnie fredko. Wynocha stąd. - Odezwałam się. Nic nie rozumiałam. Czego on tu szuka?
-Oj Granger, Granger. Grabisz sobie.. Weź rusz ten zgrabny tyłeczek albo zawołam McZapiętąpodsamąszyje. -kpił jak gdyby nigdy nic.
-Kogo? 
-Jezu.. o czym on o mnie gada.. - szuuuum w głowie...
-McGonagall ,która w dalszym ciągu uważa cię za aniołka.. eh. A może jednak powinienem ją wezwać? Ciekawe jak by zareagowała gdyby zobaczyła ,że jej ulubiona gryfoneczka jest całkowicie pijana.-powiedział z irytacją w głosie.
-NIE JESTEM PIJANA!-warknęła wstając.
-Ah tak? -Czy ona myśli ,że jestem tak głupi jak ten jej Potter?
- A więc dlaczego trzymasz za plecami do połowy wypitą Ognistą i chwiejesz się? Hę?-powiedział po czym na jego ustach zagościł wredny uśmiech.
-Eee.. wcale nie jestem pijana ,prawda Ginny? Ginny? - spojrzała na rudą przyjaciółkę która już odleciała do krainy snów. No fajnie. Dzięki Ginny.
Chłopak nie mógł powstrzymać śmiechu.
-Oj szlamciu, szlamciu... nie ośmieszaj się. -kpił blondyn.
I w tej chwili Hermiona otrzeźwiała.
-Wiesz co? Wiesz CO TY WREDNA GŁUPIA FRETKO? MIMO ,ŻE TAK . TAK JESTEM PIJANA I MIMO ,ŻE POCHODZĘ Z MUGOLSKIEJ RODZINY TO JA MAM UCZUCIA W PORÓWNANIU DO CIEBIE!-wykrzyczała mu prosto w twarz.
Malfoy'owi szybko zszedł z twarzy jego głupi uśmiech.
Mimo, że chłopak miał już w nosie te przeklęte podziały nie mógł pozwolić na to ,żeby ktokolwiek go obrażał a już tym bardziej ta przemądrzała Granger.

Hermiona wyszła z przedziału kierując się w przeciwną stronę blondyna.
Zaraz, zaraz.. Coś tu się nie zgadzało.. O MATKO!
Szybko zawróciła w stronę Malfoy'a.
-CO TY? Jak.. przecież ty nie jesteś Prefekt'em!-wykrzyczała dziewczyna tak głośno ,że słyszało ją pewnie dziesięć najbliższych przedziałów.
Chłopak uśmiechnął się złośliwie.
-Masz rację.. Granger nie jestem Prefekt'em..

8 komentarzy :

  1. Dziękuję za dedyk :* Najlepszy był poślizg :D i perfekt XD Łezka ze śmiechu zakręciła się w oku ;D
    I wiesz co- chcę dłuższe rozdziały, ale jak ta historia nie skończy się szczęśliwie to cię uduszę ;> (nie żartuje XD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę c:
      Tak.. też uważam ,że poślizg był najlepszy <3
      OMG Przerażasz mnie kobieto XD :D
      A co zakończenia to.. wszystko jest możliwe :D
      Pozdrawiam Nat.

      Usuń
  2. Dzieki kochana ;*
    Cuudowny!
    <3
    Scena w skiegarni boska! *.*
    Hehe he moja ulubiona! ^^
    I ta koncowka! <3
    Pijane? ;o niegrzeczne xD
    Piszesz tak lekko, ze az chce sie czytac ;*
    No, no no coelawe co z Pottim ;3
    Mozesz pisac dluzsze, nie mam nic przeciwko :3
    Pozdrawiam i czekam na nn <3
    ***
    U mnie nowa notka ;P
    http://dramione-milosc-przez-glupote.blogspot.com/2013/09/19-oko-za-oko-zab-za-zab.html?m=0

    OdpowiedzUsuń
  3. Dłuższe rozdziały, zdecydowanie!!
    Po za tym świetny rozdział... ;3
    Pozdrawiam.. ;)
    ~Inka
    http://dramione-love4ever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział. <3
    bd czytać! ;3
    mam tylko małą uwagę, poprawna forma to prefekt, ale nie martw się ja też myślałam, że perfekt, dopiero koleżanka mi to wyperswadowała xD i jeszcze wydawało mi się, że w pewnym momencie zmieniłaś narrację.
    przepraszam, że się czepiam po prostu mam taką manię, chociaż sama ciągle popełniam błędy. ;3
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. :)
      Cieszę się ,że będziesz czytać:3
      Zaraz wstawiam next rozdział. ;o
      Co do prefekta to zaraz poprawiam lolz xd
      A i do tej narracji to masz racje.
      Próbuje napisać z różnych kątów to opowiadanie a nie tylko od strony Hermiony. :> No cóż.
      Pozdrawiam, Nat. :)

      Usuń
  5. Mionka pijana :3 No to będzie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miona i sarkazm, czy alkohol ? xd aha ... dobre ! :D
    ~Bella

    OdpowiedzUsuń